Napisanie tego artykułu zajęło mi sporo czasu. Nie dlatego, że nie wiedziałam co chcę Ci w nim przekazać, ale dlatego, że temat, który w nim poruszam jest złożony.
Rozwód pojawia się w naszym życiu w różnych okolicznościach, ale zazwyczaj droga do niego wiedzie przez szereg codziennych, wydawałoby się – zwykłych decyzji życiowych. Począwszy od tego, kogo wybieramy na partnera życiowego, czy jesteśmy przygotowani na pojawienie się dziecka, jak spędzamy czas z małżonkiem, jakimi wartościami kierujemy się w życiu i co jest dla nas ważne…
Kiedy już znajdziemy się w sytuacji rozwodowej, zastanawiamy się jak poprowadzić ten proces i jak wygrać sprawę rozwodową, żeby osiągnąć to, czego chcemy.
Co to znaczy wygrać sprawę rozwodową?
Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć każdy sam. Dla każdego wygrana może oznaczać coś innego.
Pomijam tutaj pojęcie wygranej, rozumianej jako pogrążenia małżonka wyłącznie dla własnej satysfakcji – taka taktyka procesowa jest stosowana przez niektóre strony, ale osobiście uważam, że to żadna wygrana – a dlaczego – wyjaśniam poniżej.
Prowadzenie procesu z orzekaniem o winie, tylko po to, żeby czerpać satysfakcję z wygranej, często nie daje takich efektów, na jakie liczyliśmy. Znam przypadki osób, które prowadziły kilkuletnie procesy z orzekaniem o winie wyłącznie po to, żeby dowieść swojej racji. Po paru latach uzyskały korzystny wyrok, w którym sąd stwierdził winę małżonka. Po zakończeniu sprawy, trzymając w ręce wyrok rozwodowy, stwierdzały, że czują … pustkę. Wyrok schowały do szuflady, ale czasu i pieniędzy, które pochłonął kilkuletni proces, już nigdy nie odzyskały.
Z orzekaniem o winie wiąże się zazwyczaj konieczność zaangażowana do sprawy osób trzecich, czyli świadków, którzy potwierdzą naszą wersję zdarzeń. Niewątpliwe więc, dowodzenie winy działa nie tylko na życie nasze i małżonka, ale również wpływa na relacje z innymi osobami.
Oczywiście są sytuacje, kiedy orzeczenie winy jest konieczne. Najczęściej chodzi tu o sytuacje, w których rozwód spowodował pogorszenie stopy życiowej małżonka niewinnego, albo o sytuacje, w których trzeba zabezpieczyć małżonka niewinnego przed alimentami na rzecz małżonka winnego. Taki proces różni się jednak znacznie od procesu, w którym dowodzenie winy wynika tylko i wyłącznie z potrzeby zaspokojenia własnych ambicji i racji.
Co więc może oznaczać wygrana w procesie rozwodowym?
To mogą być bardzo różne rzeczy, np.
- osiągnięcie porozumienia z małżonkiem i przeprowadzenie rozwodu bez orzekania o winie, ze wspólnymi ustaleniami dotyczącymi opieki i kontaktów z dziećmi,
- przeprowadzenie szybkiego i sprawnego rozwodu,
- wywalczenie opieki naprzemiennej albo szerokich kontaktów z dzieckiem,
- ochrona siebie i dzieci przed przemocą stosowaną przez małżonka,
- zabezpieczenie finansowe potrzeb rodziny po rozwodzie (alimenty),
- zabezpieczenie przed alimentami na rzecz małżonka,
- porozumienie w sprawach podziału majątku.
Jak więc wygrać sprawę rozwodową?
Kiedy ustalimy już, co jest dla nas najważniejsze, powinniśmy dobrać odpowiednie narzędzia, które doprowadzą nas do celu.
Przykład 1:
Jeżeli zależy nam na szybkim i bezproblemowym rozwodzie, to powinniśmy m.in.:
- podjąć rozmowy z małżonkiem, żeby ustalić warunki rozwodu – orzekanie bez winy, wysokość alimentów dla dzieci, sposób sprawowania opieki nad dziećmi, podział majątku wspólnego; polecam popatrzeć szeroko na sprawę i szukać punktów stycznych, które zwiększają szansę na porozumienie;
- jeżeli już ustaliliśmy powyższe kwestie, powinniśmy spisać porozumienie rodzicielskie, w którym znajdą się nasze ustalenia – takie porozumienie przedstawia się sądowi w sprawie rozwodowej;
- i oczywiście powinniśmy trzymać się ustaleń.
Przykład 2:
Jeżeli zależy nam na ustanowieniu szerokich kontaktów z dzieckiem, które są blokowane przez małżonka, warto pomyśleć nad tym, aby:
- zadbać, na ile jest to możliwe, o relację z dzieckiem wtedy, kiedy masz z nim kontakt – nawiązanie szczerej relacji i więzi z dzieckiem jest bezcenne i owocuje na przyszłość,
- interesować się dzieckiem – tym co lubi, jak radzi sobie w szkole; warto uczestnicz w wywiadówkach – to może wydawać się oczywiste, ale uwierz mi, że wielu rodziców w natłoku obowiązków, zapomina o tych sprawach,
- zbierać dowody – nie tylko chodzi o dokumentowanie czasu spędzanego z dzieckiem, ale również dokumentowanie każdej sytuacji, w której małżonek blokuje kontakt z dzieckiem,
- rozważyć o wystąpienie do sądu o zabezpieczenie kontaktów na czas trwania sprawy sądowej,
- przygotować się do badania przez OZSS – jeżeli sąd skieruje Was i dziecko na takie badanie,
- przygotować strategię na sprawę sądową.
Czy procesy rozwodowe wyglądają jak w serialach?
Pisząc ten fragment uśmiecham się sama do siebie, bo przypominają mi się różne zabawne sceny z seriali prawniczych.
Temat nie jest jednak błahy.
Dobrze jest mieć świadomość tego, jak rzeczywiście wyglądają procesy sądowe w Polsce, żeby uniknąć rozczarowania.
Wiele z nas na myśl o prawniku, ma w głowie obraz aroganckiego, pewnego siebie pana/pani, ubranego w garnitur, rodem z serialu „W garniturach” („Suits”), który właśnie arogancją i bezczelnością wygrywa proces sądowy. Tyle tylko, że jest to obraz, który nijak ma się do polskich realiów i sądownictwa.
Polski proces sądowy przebiega zupełnie inaczej.
Arogancja na sali rozpraw nie jest, przynajmniej w mojej ocenie, wskazana.
To, czego nauczyłam się w ciągu kilku lat prowadzenia procesów sądowy, to fakt, że sprawy sądowe wygrywa się dowodami, przygotowaniem, umiejętnością słuchania i przesłuchiwania świadków, kreatywnością w rozwiązywaniu problemów i zachowaniem spokoju w konflikcie. To są czynniki, które – w mojej ocenie – w głównej mierze wpływają na wynik procesu.
Jak określić swoją wygraną w sprawie rozwodowej?
Przygotowałam dla Ciebie kilka pytań, które mogą pomóc Ci znaleźć odpowiedź na to pytanie:
- Co da mi orzeczenie rozwodu z winy małżonka?
- Co chcę osiągnąć przez rozwód?
- Jakie relacje chcę mieć z małżonkiem po rozwodzie?
- Czy chcę pomóc dzieciom przejść przez rozwód? Jak długotrwały proces rozwodowy może wpłynąć na dzieci?
- Jak długotrwały proces sądowy wpłynie na moje życie osobiste, na prowadzenie firmy, relacje z dziećmi?
- Jaka jest moja sytuacja finansowa w małżeństwie, a jak będą wyglądały moje finanse, kiedy się rozstaniemy? Czy do tej pory pracowałem zawodowo?
- Za 5-10 lat – w jakim chciałbym być miejscu? Jak po takim czasie chciałbym patrzeć na to, jak przeszedłem rozwód?
- Tutaj warto dopisać własne pytania – myślenie pytaniami bardzo otwiera głowę i pozwala popatrzeć na sytuację z różnych stron.
Podsumowanie
Warto zastanowić się, czym dla mnie osobiście jest wygrana w sprawie rozwodowej i nie sugerować się podpowiedziami przyjaciół i rodziny. To Ty będziesz żyć z konsekwencjami swoich wyborów.
Jeśli potrzebujesz wsparcia w procesie rozwodowym, zapraszam Cię do kontaktu pod numerem tel. 661 388 756 albo w wiadomości e-mail: biuro@zabickaluszcz.pl
